< TEN POST BYŁ WSTAWIONY 22.04.2013 ALE ZE WZGLĘDU NA PROBLEMY TECHNICZNE, MUSIAŁAM PONOWNIE WSTAWIĆ DZIŚ>
-
Haha. To było dobre. Te fanki są chyba bardziej pokręcone od tych w Szwecji –
zaśmiał się mulat i minął Louis’a i Harry’ego.
-
Dobra, skończcie już. Harry, dobrze się spisałeś, a ty Lou.. Idź lepiej po
Niall’a – zaśmiał się Liam i dołączył do Zayn’a. Chłopaki oderwali się od
siebie, a Harry posłał kompanowi szeroki uśmiech. Chwilę później Louis wyszedł
z garderoby.
- Mówiłam ci, że są razem – powiedziałam do Max’a, chowając głowę z powrotem za kanapę.
Na
nasze nieszczęście, ustawiona była w połowie stanowisk chłopaków. Tak więc,
Harry podszedł do swojego miejsca. Był centralnie po mojej prawej stronie.
-
Ej.. Widzieliście mój grzebień? – spytał Malik. Spojrzałam na brata. Widząc, że
trzyma w dłoni ów przedmiot, oparłam czoło o tył kanapy. ‘Za jakie grzechy..’
- Nie
wiem.. Pewnie leży gdzieś w twoim bałaganie – odezwał się lokowaty. Rozpinał
właśnie czarną koszulę. Spojrzałam w jego odbicie. Widok niezapomniany. Lekko
zmierzwione włosy i widoczne kropelki potu. Byłam w raju, widząc jednego z
moich idoli. A na dodatek za chwilę miał pojawić się mój blondynek.
Tęczówki
Styles’a już z tej odległości były niesamowicie zielone.
Patrzyliśmy chwilę na siebie. ‘O fuck! On mnie widzi.’
- Ej! Co wy tu robicie?! – krzyknął i obrócił się w naszą stronę. W jednej chwili Liam i Zayn znaleźli się obok.
- Jak wy tu weszliście? – spytał Liam.Musiałam coś wymyślić. Niestety, nie chciało mi się uczyć języka angielskiego więc mój zasób słownictwa nie był zbyt duży.
- Emm.. Siedzimy – ‘Idiotka, no idiotka’ – To chyba twoje – wyszarpnęłam od brata grzebień i podałam Zayn’owi.
- Paul! – krzyknął Liam.
- Nie. Proszę. Nie wołajcie go. My sami wyjdziemy – odparł Max, na co zgromiłam go wzrokiem.
- My weszliśmy tu.. – zaczęłam. Nie mogąc znaleźć odpowiedniego słowa, zwróciłam się do brata. – Jak powiedzieć ‘przez przypadek’?
- Nie wiem.
- Ehh.. Nie chcieliśmy tu wchodzić. Nie mieliśmy biletów na koncert, a chcieliśmy was spotkać. Udało nam się wyminąć ochroniarzy, ale Paul nas zobaczył więc przyszliśmy tu – wyjaśniłam, najprościej jak się dało. Liam, Zayn i Harry patrzyli na nas.
- Widzieliście całe zajście? Słyszeliście co mówiliśmy? – spytał Harry niepewnie. Pokiwaliśmy twierdząco głowami. – I pewnie zdążyliście przeczesać całą garderobę?
Nie wiedziałam jak powiedzieć, że nie zdążyłam bo byłam zajęta wąchaniem ich ciuchów, więc ponownie przytaknęłam. Max miał chyba ten sam problem.
- Czyli wiecie, że Lou i..
- Tak. Chyba wszyscy Directioners to wiedzą. Tylko chyba nie ma sensu się z tym ukrywać. Wszyscy popierają ten związek. – powiedział Maksymilian. Styles, Zayn i Liam zrobili wielkie oczy.
- Aż
tak to widać? Przecież starają się jak mogą by to ukryć –przestraszył się Li.Nagle
drzwi się otworzyły. Skoczyliśmy z Max’em jak oparzeni, na powrót chowając się
za kanapą.
Słysząc
głosy Lou i Niall’a odetchnęliśmy z ulgą. Podnieśliśmy się z podłogi.
- Spójrz kogo znaleźliśmy – powiedział Liam do nowo przybyłych.
- Minęli całą ekipę. Czaicie? Moje gratulacje, serio – uśmiechnął się Zayn i podał nam dłoń. ‘O rajciu! Dotykam dłoni Zayn’a..’
- Serio? – odezwał się Lou. – To naprawdę wyczyn. Ledwo co nam udaję się czasem gdzieś wymknąć, a co dopiero fanom, którzy przechytrzyli naszego Paula – uśmiechnął się i także uścisnął nam dłoń.
- Rozumiesz coś? – spytał Max.
- Nie wszystko. Ale się uśmiechaj
i udawaj, że wszystko rozumiesz – poleciłam.
– Emm.. Możemy zrobić sobie z wami zdjęcia? Po tym od razy znikamy.
-
Jasne – uśmiechnął się Niall. Spojrzałam na niego. Był jeszcze ładniejszy niż
na jakichkolwiek zdjęciach. Włosy postawione do góry, biała luźna koszulka i
ten szeroki uśmiech..
- Ogarnij się.. – brat szturchnął mnie w bok.Po moim zreflektowaniu, wyjęliśmy telefony.
- Emm.. To ja mogę zrobić – zadeklarował się Harry i wziął mój aparat.
- Tak w ogóle to jak się nazywacie? – spytał Lou i podszedł do Max’a. Zayn podszedł do mnie i lekko objął.
- Ja jestem Max, a to moja siostra Alekss..andra. Ale woli Alex – odparł mój brat podając telefon Liam’owi.
- Uśmiech
– polecił Styles. Wykonaliśmy polecenie.
Nie
mogłam w to uwierzyć. Byłam z moim ulubionym zespołem i robiłam sobie z nimi
zdjęcia.
Wzrok
jednak co chwila uciekał mi w stronę Horan’a. Był jakiś cichy. Nie wiem czy
zachowywał się tak na co dzień, ale wolałabym gdyby się trochę więcej odzywał.Po
Zayni’e, podszedł do mnie Lou, Liam i długo oczekiwany Niall. Blondyn objął
mnie i przysunął twarz bliżej mojej. Mogłam dokładnie poczuć jego zapach,
dotknąć ciepłego policzka. Czekałam na podobny moment 2 lata. I w końcu..
Doczekałam się. ‘On mnie dotyka!!!!’ huczało mi w głowie.
Biedny
Harry, musiał zrobić kilka bo albo zamknęłam oczy, albo otworzyłam buzię.
Zrobił sobie zdjęcie z moim bratem i powrócił do fotografowania.
- Fajna czapka – powiedział z uśmiechem, po czym błysnął fleszem.
-
Dzięki – odwzajemniłam uśmiech.
Niall
mnie puścił. Tak bardzo tego nie chciałam. Nie chciałam by mnie opuszczał.
Dobrze mi było w jego objęciach.W
momencie gdy Harry chciał do mnie podejść, drzwi do garderoby się otworzyły. W
nich stanął Paul.
-
Chłopaki, za chwilę wyj.. To wy! – krzyknął widząc mnie i Max’a. Spojrzeliśmy z
bratem po sobie i chcieliśmy uciec. Niestety było tylko jedno wyjście, a
blokował je bodyguard. Złapał mnie i młodego za ręce i pociągnął do wyjścia.
-
Miło było poznać! – krzyknęłam na odchodne. ‘A
trzeba było chodzić na te korki z angielskiego. Przecież mogłabym z nimi o czymś pogadać..’
Nie usłyszałam odpowiedzi.Mówi się trudno.Ochroniarz ciągnął nas w stronę wyjścia. Stał tam duży, czarny samochód, najprawdopodobniej przeznaczony dla zespołu. Wokół mnóstwo fanek czekało na wyjazd chłopaków. Zauważyłam też dwóch policjantów, koło ochroniarzy One Direction i mnóstwo paparazzich.
- Brakuje mi tylko zdjęcia z
Harry’m.. –
powiedziałam smutno. Liczyłam, że ze wszystkimi uda mi się zapozować.
- A ja mam ze wszystkimi.
- Jakim cudem?Paul przekazał nas w ręce policji. ‘ No to pięknie..’ pomyślałamJeden z mundurowych zaprowadził nas do pojazdu i usiadł na miejscu pasażera. Drugi rozmawiał o czymś z Paul’em.
Nigdy nie myślałam, że w wieku 15 lat trafię do radiowozu.
Gdy dołączył do nas ‘kierowca’, ruszyliśmy na komendę.
* * *
KONCERT 1D :)
' - Spójrzcie. Mamy gości.' ;P
STRÓJ ALEX ;D
DIRECTIONER :D
Hejoł.
OdpowiedzUsuńZajefajnie, spotkali ich. Szkoda,że Alex nie udało się zrobić zdjęcia z Harrym. Trafić w wieku 15 lat do roadiowozu, niezła przygoda. nie miałam jeszce okazji do takich przygód, ale kto tam mozę wiedzieć co ja jeszce wykonbinuję. Czekam na następny z niecierpliwośćią pozdrawiam. - Mania