INFO!!

TEKST PISANY UKOŚNIE JEST MYŚLANY, PISANY, MÓWIONY PRZEZ BOHATERÓW W JĘZYKU POLSKIM!

środa, 24 kwietnia 2013

Rozdział 8

< TEN POST BYŁ WSTAWIONY 22.04.2013 ALE ZE WZGLĘDU NA PROBLEMY TECHNICZNE, MUSIAŁAM PONOWNIE WSTAWIĆ DZIŚ> 

- Haha. To było dobre. Te fanki są chyba bardziej pokręcone od tych w Szwecji – zaśmiał się mulat i minął Louis’a i Harry’ego.
- Dobra, skończcie już. Harry, dobrze się spisałeś, a ty Lou.. Idź lepiej po Niall’a – zaśmiał się Liam i dołączył do Zayn’a. Chłopaki oderwali się od siebie, a Harry posłał kompanowi szeroki uśmiech. Chwilę później Louis wyszedł z garderoby.

- Mówiłam ci, że są razem – powiedziałam do Max’a, chowając głowę z powrotem za kanapę.
Na nasze nieszczęście, ustawiona była w połowie stanowisk chłopaków. Tak więc, Harry podszedł do swojego miejsca. Był centralnie po mojej prawej stronie.
- Ej.. Widzieliście mój grzebień? – spytał Malik. Spojrzałam na brata. Widząc, że trzyma w dłoni ów przedmiot, oparłam czoło o tył kanapy. ‘Za jakie grzechy..

- Nie wiem.. Pewnie leży gdzieś w twoim bałaganie – odezwał się lokowaty. Rozpinał właśnie czarną koszulę. Spojrzałam w jego odbicie. Widok niezapomniany. Lekko zmierzwione włosy i widoczne kropelki potu. Byłam w raju, widząc jednego z moich idoli. A na dodatek za chwilę miał pojawić się mój blondynek.
Tęczówki Styles’a już z tej odległości były niesamowicie zielone. 

Patrzyliśmy chwilę na siebie. ‘O fuck! On mnie widzi.’

- Ej! Co wy tu robicie?! – krzyknął i obrócił się w naszą stronę. W jednej chwili Liam i Zayn znaleźli się obok.

- Jak wy tu weszliście? – spytał Liam.Musiałam coś wymyślić. Niestety, nie chciało mi się uczyć języka angielskiego więc mój zasób słownictwa nie był zbyt duży.

- Emm.. Siedzimy – ‘Idiotka, no idiotka’ – To chyba twoje  – wyszarpnęłam od brata grzebień i podałam Zayn’owi.

- Paul! – krzyknął Liam.

- Nie. Proszę. Nie wołajcie go. My sami wyjdziemy – odparł Max, na co zgromiłam go wzrokiem.

- My weszliśmy tu.. – zaczęłam. Nie mogąc znaleźć odpowiedniego słowa, zwróciłam się do brata. – Jak powiedzieć ‘przez przypadek’?

- Nie wiem.

- Ehh.. Nie chcieliśmy tu wchodzić. Nie mieliśmy biletów na koncert, a chcieliśmy was spotkać. Udało nam się wyminąć ochroniarzy, ale Paul nas zobaczył więc przyszliśmy tu – wyjaśniłam, najprościej jak się dało. Liam, Zayn i Harry patrzyli na nas.

- Widzieliście całe zajście? Słyszeliście co mówiliśmy? – spytał Harry niepewnie. Pokiwaliśmy twierdząco głowami. – I pewnie zdążyliście przeczesać całą garderobę?

Nie wiedziałam jak powiedzieć, że nie zdążyłam bo byłam zajęta wąchaniem ich ciuchów, więc ponownie przytaknęłam. Max miał chyba ten sam problem.

- Czyli wiecie, że Lou i..

- Tak. Chyba wszyscy Directioners to wiedzą. Tylko chyba nie ma sensu się z tym ukrywać. Wszyscy popierają ten związek. – powiedział Maksymilian. Styles, Zayn i Liam zrobili wielkie oczy.

- Aż tak to widać? Przecież starają się jak mogą by to ukryć –przestraszył się Li.Nagle drzwi się otworzyły. Skoczyliśmy z Max’em jak oparzeni, na powrót chowając się za kanapą.
Słysząc głosy Lou i Niall’a odetchnęliśmy z ulgą. Podnieśliśmy się z podłogi.

- Spójrz kogo znaleźliśmy – powiedział Liam do nowo przybyłych.

- Minęli całą ekipę. Czaicie? Moje gratulacje, serio – uśmiechnął się Zayn i podał nam dłoń. ‘O rajciu! Dotykam dłoni Zayn’a..

- Serio? – odezwał się Lou. – To naprawdę wyczyn. Ledwo co nam udaję się czasem gdzieś wymknąć, a co dopiero fanom, którzy przechytrzyli naszego Paula – uśmiechnął się i także uścisnął nam dłoń.

- Rozumiesz coś? – spytał Max.
- Nie wszystko. Ale się uśmiechaj i udawaj, że wszystko rozumiesz – poleciłam. – Emm.. Możemy zrobić sobie z wami zdjęcia? Po tym od razy znikamy.
- Jasne – uśmiechnął się Niall. Spojrzałam na niego. Był jeszcze ładniejszy niż na jakichkolwiek zdjęciach. Włosy postawione do góry, biała luźna koszulka i ten szeroki uśmiech..

- Ogarnij się.. – brat szturchnął mnie w bok.Po moim zreflektowaniu, wyjęliśmy telefony.

- Emm.. To ja mogę zrobić – zadeklarował się Harry i wziął mój aparat.

- Tak w ogóle to jak się nazywacie? – spytał Lou i podszedł do Max’a. Zayn podszedł do mnie i lekko objął.

- Ja jestem Max, a to moja siostra Alekss..andra. Ale woli Alex – odparł mój brat podając telefon Liam’owi.

- Uśmiech – polecił Styles. Wykonaliśmy polecenie.
Nie mogłam w to uwierzyć. Byłam z moim ulubionym zespołem i robiłam sobie z nimi zdjęcia.
Wzrok jednak co chwila uciekał mi w stronę Horan’a. Był jakiś cichy. Nie wiem czy zachowywał się tak na co dzień, ale wolałabym gdyby się trochę więcej odzywał.Po Zayni’e, podszedł do mnie Lou, Liam i długo oczekiwany Niall. Blondyn objął mnie i przysunął twarz bliżej mojej. Mogłam dokładnie poczuć jego zapach, dotknąć ciepłego policzka. Czekałam na podobny moment 2 lata. I w końcu.. Doczekałam się. ‘On mnie dotyka!!!!’ huczało mi w głowie.
Biedny Harry, musiał zrobić kilka bo albo zamknęłam oczy, albo otworzyłam buzię. Zrobił sobie zdjęcie z moim bratem i powrócił do fotografowania.

- Fajna czapka – powiedział z uśmiechem, po czym błysnął fleszem.

- Dzięki – odwzajemniłam uśmiech.
Niall mnie puścił. Tak bardzo tego nie chciałam. Nie chciałam by mnie opuszczał. Dobrze mi było w jego objęciach.W momencie gdy Harry chciał do mnie podejść, drzwi do garderoby się otworzyły. W nich stanął Paul.

- Chłopaki, za chwilę wyj.. To wy! – krzyknął widząc mnie i Max’a. Spojrzeliśmy z bratem po sobie i chcieliśmy uciec. Niestety było tylko jedno wyjście, a blokował je bodyguard. Złapał mnie i młodego za ręce i pociągnął do wyjścia.
- Miło było poznać! – krzyknęłam na odchodne. ‘A trzeba było chodzić na te korki z angielskiego. Przecież mogłabym  z nimi o czymś pogadać..’

Nie usłyszałam odpowiedzi.Mówi się trudno.Ochroniarz ciągnął  nas w stronę wyjścia. Stał tam duży, czarny samochód, najprawdopodobniej przeznaczony dla zespołu. Wokół mnóstwo fanek czekało na wyjazd chłopaków. Zauważyłam też dwóch policjantów, koło ochroniarzy One Direction i mnóstwo paparazzich.

- Brakuje mi tylko zdjęcia z Harry’m.. – powiedziałam smutno. Liczyłam, że ze wszystkimi uda mi się zapozować.
- A ja mam ze wszystkimi.

- Jakim cudem?Paul przekazał nas w ręce policji. ‘ No to pięknie..’ pomyślałamJeden z mundurowych zaprowadził nas do pojazdu i usiadł na miejscu pasażera. Drugi rozmawiał o czymś z Paul’em.

Nigdy nie myślałam, że w wieku 15 lat trafię do radiowozu.

Gdy dołączył do nas ‘kierowca’, ruszyliśmy na komendę.


* * *

KONCERT 1D :)


' - Spójrzcie. Mamy gości.' ;P


STRÓJ ALEX ;D


DIRECTIONER :D


1 komentarz:

  1. Hejoł.
    Zajefajnie, spotkali ich. Szkoda,że Alex nie udało się zrobić zdjęcia z Harrym. Trafić w wieku 15 lat do roadiowozu, niezła przygoda. nie miałam jeszce okazji do takich przygód, ale kto tam mozę wiedzieć co ja jeszce wykonbinuję. Czekam na następny z niecierpliwośćią pozdrawiam. - Mania

    OdpowiedzUsuń