… - Idziemy na koncert?! – krzyknęliśmy równocześnie z
Maksymilianem.
- Co? Jaki koncert? W sierpniu
przylatujecie do mnie. Ty i Max. Na równy miesiąc. Cieszycie się? – słyszałam w jego głosie
radość.
Spojrzałam
na Max’a. Niekoniecznie tego się spodziewałam. Ale.. Jak to mówią: Lepszy rydz
niż nic.
- Tak. Oczywiście – powiedziałam. – A co z rodzicami?
- My
sobie tutaj odpoczniemy. Od was.. – zaśmiał się tata. ‘Uhuhu co się stało?’ pomyślałam, wywracając oczami.
- Eghm.. Właśnie. 12 sierpnia o 10.30 macie lot z Okęcia do Heathrow.
- Do Heathrow?! – wtrąciła mama. - Przecież to jest największe lotnisko. Zgubią
się.
- Nie zgubią. Sam tego dopilnuję- zapewnił dwudziestoczterolatek.
- Daj mi go – poleciła mi rodzicielka i
wzięła słuchawkę wyłączając głośnik. – Ale
oni we wrześniu zaczynają szkołę. To jak na równy miesiąc?!
- Dobra. Koniec gry.. Sprawdźcie,
czy wszystko zrobiliście i do łóżek.
- Emm.. Tato.. Jest dopiero 19 – zaśmiał się Max.
- To idźcie do swojego pokoju.
Tylko wynieście tę planszę.
- Tato?- Hmm..- Mogę zadzwonić do Ali? Jest jeszcze weekend więc.
- Dobra. Ale jak skończysz, to komórka do mnie – powiedział surowo.
– Ty Maksymilian też.
Pokiwaliśmy
głowami i poszliśmy do pokoju. Chwyciłam komórkę i wystukałam numer
przyjaciółki. Odebrała dopiero po kilku sygnałach.
Zaczęłyśmy
dwugodzinną rozmowę.
Przez
kolejne 1,5 miesiące nie działo się nic specjalnego. Chodziłam do szkoły,
sprzątałam ją, uczęszczałam na zajęcia..Nudy
i monotonia. Monotonia i nudy. Z resztą, całe moje życie jest monotonne i
oparte na tym samym. Nie dziwię się, że próbowałam je urozmaicić. Nie
koniecznie zwalając na siebie masę niepowodzeń, ale.. Coś się przynajmniej
wydarzyło, raz na jakiś czas.
Odkąd
Ala się wyprowadziła, było jeszcze gorzej. Nie miałam z kim pogadać. I jeszcze
ta kara..Od
czasu jej przeprowadzki nie widziałyśmy się ani razu, a rozmawiałyśmy tylko w
weekend. Choć też nie zawsze..
Któregoś
dnia, miałam bardzo zły humor. Pilnowałam się, by nie zrobić nikomu, a przede
wszystkim sobie, krzywdy. Nie dość, że budzik mi nie zadzwonił, lub ja nie
chciałam go słyszeć i spóźniłam się na klasówkę z niemieckiego, to jeszcze
dopiero na lekcji się o niej dowiedziałam. Jedynka murowana. Przez cały dzień
nic mi nie wychodziło. Na w-f’ie jak nigdy wszystko psułam podczas ‘meczu’ w
siatkówkę, na plastyce to samo. Jakieś kreski, a nie perspektywa zbieżna..
Nadszedł
czas na spotkanie z nowymi przyjaciółmi. Mopem, szmatą, ścierką..Sala
fizyczna już czekała. Podeszłam do tablicy i korzystając z wolnego skrzydła,
zaczęłam rysować.
- Wierna fanka? – usłyszałam za sobą czyjś głos.
Odwróciłam się i spostrzegłam jedną z pań woźnych.
- Tak. Najwierniejsza – uśmiechnęłam się lekko i
powróciłam do rysowania włosów lokowatego.
- Zauważyłam, że często ich
rysujesz –
powiedziała. - Byłaś już na koncercie?
– spytała, patrząc na ruchy mojej dłoni.
- Nie. Niestety nie mam takiej
możliwości. Oni są z Wielkiej Brytanii – westchnęłam. – Mają
teraz trasę promującą nowy album. Pod koniec miesiąca przyjeżdżają do Warszawy.
A ja nie mam biletu.. – dokończyłam i mocniej ścisnęłam kredę.
- Hmm.. To szkoda..
- Tak wiem – doskonale to wiedziałam. Nie
musiała mi o tym przypominać.
- Ale wiesz.. Nie zawsze trzeba mieć bilet by pojawić się
na koncercie –
zaśmiała się.
Eureka!
Że ja wcześniej na to nie wpadłam. Przecież można się jakoś wkręcić do środka.
‘Chwila.. Jeśli z Max’em pojedziemy do Ali..’
- Wkręciliście się na koncert bez biletów? – przerywa mi głos jednej z bliźniaczek. – Ale.. Jak wy się tam dostaliście? Bo rozumiem, że pojechałaś tam z bratem?
- No, oczywiście. Jak mogłabym go zostawić – śmieję się. – Ponieważ moje ‘prace społeczne’ dobiegły końca, a koncert odbywał się w piątek, namówiliśmy rodziców na wyjazd do Ali. W końcu nie widziałam jej od 2 miesięcy i wypadałoby obejrzeć mieszkanie. Nie ukrywam, że zdziwiła mnie ich pozytywna odpowiedź. Bałam się tylko, jak zareagują na fakty po faktach..
* * *
Zajebisty. *.* I JESCZE RAZ WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO SKARBIE <3 KOCHAM CIE. :* Czekam na nastepny i zycze weny. :D
OdpowiedzUsuńjuż nie mogę się doczekać aż spotkają 1D! asdfghjkl;
OdpowiedzUsuńLenaya :) x
A już myślałam, że to Dominik..
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz i czekam na kolejny :)
Wkręcanie się na koncert xD to cała ty. A tak na serio to rozdział jest zajebioza. I akcja się rozwija. Super !!!!! Czekam na następny. Oj będzie się działo - Mania
OdpowiedzUsuń