INFO!!

TEKST PISANY UKOŚNIE JEST MYŚLANY, PISANY, MÓWIONY PRZEZ BOHATERÓW W JĘZYKU POLSKIM!

piątek, 26 kwietnia 2013

Rozdział 9


- Woow! Serio was zgarneli?

- Noo.. Serio, serio.

- Nieźle.. Musieliście coś zapłacić?

- W sumie to nie. Tylko zostaliśmy spisani, a ponieważ byliśmy niepełnoletni, musieli nas odebrać rodzice.

- Uuuu.. – po pomieszczeniu przebiega szmer.

- Mieliście przesrane, co? – stwierdza trzynastolatek.

- Hahah.. Spokojnie. Ja i Max potrafiliśmy wybrnąć z każdej sytuacji.. 



- Numer do rodziców – powiedział tęgi mężczyzna.

- Może być do brata? – spytałam. – Rodzice są za granicą..

Policeman spojrzał na mnie z ukosa. W końcu kiwnął twierdząco głową.Sięgnęłam do kieszeni spodni po komórkę. Jednak.. Nie było jej tam.

- Okradli mnie! Nie mam telefonu! – krzyknęłam.

- A nie zostawiłaś jej w garderobie? U chłopaków? – spytał Max. ‘Fuck!’ przeklęłam w myśli.

- Możecie mi już podać ten numer? – niecierpliwił się mężczyzna. – I nazwisko?

- Karol Kruszycki – odparłam.

- Coś mi się nie zgadza – zmrużył oczy. – Macie inne nazwiska..

- Boo..

- To jest nasz przyrodni brat – wyręczył mnie Max, szeroko się uśmiechając. Szturchnęłam go w bok. Policjant mógłby się zorientować po jego minie.

- No właśnie. Mamy tę samą matkę.

- On został przy nazwisku swojego ojca, a my przejęliśmy nowe.

Czekaliśmy na jego reakcję. Nie za bardzo wyglądał na przekonanego. Jednak zanotował wszystkie dane.

- Mhmm. Numer i idźcie usiąść – powiedział mundurowy, wskazując ławki po przeciwnej stronie korytarza.

Młody wyciągnął swoją komórkę i podał odpowiednie cyferki. Gdy policjant wystukiwał numer, Max wysłał Karolowi SMS-a z instrukcją postępowania. W duchu błagałam by brat Ali ją odczytał.

Siedzieliśmy w długim hallu, rozglądając się w każdą stronę. Wydawał mi się, że jest to hall główny. Wielkie drzwi prowadzące na zewnątrz, krzesła przy ścianach i ‘lada’ za którą siedział policjant. Wszędzie wydziałam ludzi ubranych na niebiesko. Mimo, iż nie było ich dużo, czułam się jak w wiosce smerfów.W pewnym momencie podszedł do nas jeden z nich.

- Chodź ze mną – powiedział do mniei przeszedł kawałek. Zatrzymał się przy zakręcie w korytarz na prawo. Spojrzał na mnie i kiwnął głową na znak, że mam iść. Spojrzałam niepewnie na brata.On także był zdziwiony.

Ruszyłam za mundurowym. Poprowadził mnie przez dłuuugi korytarz i zatrzymał się przy jasnych drzwiach.

- Po co ja tu przyszłam? Kto i co chce ode..

- Macie 5 minut – przerwał mi i otworzył drzwi.

- Ahhaa…Weszłam do środka, przygotowana na najgorsze.W pomieszczeniu stał Harry Styles we własnej osobie.

- Harry? – zdziwiłam się. To przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Przygotowana byłam nawet na rodziców, którzy jakimś cudem dowiedzieli się o naszym wybryku.
- Cześć – odezwał się loczek i podszedł bliżej.- Zapomniałaś telefonu.. I zdjęcia – uśmiechnął się i wyciągnął w moją stronę dłoń. Dostrzegłam w niej moją komórkę. Prezent od rodziców na 15 urodziny. Swoją drogą, odbyły się one 2 tygodnie wcześniej. – Chyba, że nie chcesz mieć ze mną zdjęcia..

- Chcę! – odparłam momentalnie, co wywołało na jego twarzy jeszcze większy uśmiech.Styles podszedł do mnie i stanął obok. Dłoń z telefonem wyciągnął przed siebie, a drugą ręką zaczął głaskać mnie w bok. ‘ Rzeczywiście chyba trochę pomaga..’ pomyślałam, przypominając sobie fakt, że zawsze robi coś takiego fankom. Wcześniej myślałam, że to tylko pogarsza sytuację.. No cóż.. Błądzić rzeczą ludzką..
- Dziękuję – odparłam i schowałam telefon do kieszeni. – Ale.. Przyszedłeś tu tylko..

- Nie – Harry momentalnie spoważniał. – Nie mówcie nikomu o tym związku. To miał i ma być sekret. Dotyczy to całego zespołu. Wszyscy się staramy by media się nie dowiedziały. Mogą podejrzewać, ale nie mieć prawdziwych informacji. Zrobimy wszystko.. No prawie wszystko.. Co chcecie, ale nikomu nie mówcie – powiedział prawie niesłyszalnie. Jakby bał się, że strażnik usłyszy zza drzwi. Skinęłam głową.

- Ej ej ej.. Jak się tu dostałeś?

- Przyjechałem z Paul’em – wyjaśnił. – Kazano nam wejść przez boczne wejście. Wiesz.. Dla bezpieczeństwa – teatralnie wywrócił oczami.‘Jakie znów boczne wejście.. Przecież tu nie ma żadneg..’ w tym momencie mój wzrok padł na brązowe drzwi, do których podchodził Harry.W pewnym momencie drzwi, z których przyszłam ja, otworzyły się

- Twój brat przyjechał. Czas minął – powiedział policjant i otworzył szeroko drzwi. Spojrzałam na jednego z moich idoli. Nie powstrzymałam emocji i mocno się do niego przytuliłam. Nie ważne, że to nie był Niall. Jednak Harry jest jego przyjacielem, a ja nie mogłam zmarnować takiej okazji. 

– Będę sprawdzał czy aby na pewno nic nie wyszło na jaw – szepnął mi do ucha odwzajemniając gest, w momencie gdy Paul chciał mnie od niego oderwać.

- Ok. Ciekawe tylko jak i od kogo zamierzasz to sprawdzać..

- To dla nas wszystkich bardzo ważne.

- Rozumiem. Możesz mi zaufać – uśmiechnęłam się. Dziewiętnastolatek zrobił to samo.
Nagle mundurowy zjawił się tuż obok mnie i odciągał mnie od gwiazdy.

- Musimy iść młoda damo – powiedział i pociągnął mnie za sobą.

- Dzięki – zdążyłam powiedzieć, zanim Harry otworzył drzwi, a ja zniknęłam w hallu. 


Na tym skończyła się miła część.Gdy doszłam do Max’a i Karola wiedziałam, że nie będzie dobrze.Na szczęście policja nas puściła. Tylko, że.. Mimo naszych podziękowań i przeprosin, Karol nadawał jak najęty o naszym zachowaniu. Zupełnie jakby rzeczywiście był naszym bratem..Spotkaliśmy się z Alą już w domu. Karol zawiózł ją wcześniej by nic jej się nie stało.
Wynegocjowaliśmy z Max’em, że Karol nas nie wyda. Na szczęście chłopak był  bezinteresowny.Jednak.. Ala była z nas zadowolona.Przez całą noc oglądaliśmy filmy z koncertu, które udało się nagrać Ali. Wymienialiśmy się przeżyciami. Oczywiście nie powiedziałam jej o tym co widzieliśmy i o czym Harry kazał mi nie mówić. Było to jednak trudne. W końcu Ala to moja przyjaciółka
Niestety ona nie zrobiła sobie zdjęcia z żadnym z nich.Ja natomiast co 2 minuty wchodziłam w galerię i przeglądałam fotografie. Zdjęcie z Naiall’em już na początku ustawiłam jako tapetę,  


- Wooow. Fajnie. Tak spotkać swoich idoli, zrobić sobie z nimi zdjęcia i na dodatek jeden za tobą biegnie – przerywa mi jedna z bliźniaczek.

- Hahaha.. On za mną nie pobiegł..

- No ale oddał ci telefon i cię odszukał..

- No fakt. Czułam się jak w filmie lub książce. Żałowałam tylko, że to nie mój książę za mną podążył..

- A może to twój książę? – uśmiecha się trzynastolatek, zabawnie ruszając brwiami.- Na łeb ci padło?! Przecież ona kochała.. Kocha Niall’a. – obruszyła się Camille.

- Dajcie jej skończyć. I co było dalej?

- Hmm.. Dalej.. 


Od koncertu minęły cztery dni, a ja wciąż się zastanawiałam jak Harry zamierza sprawdzić czy coś powiedzieliśmy.Jednak.. Niedługo miałam się o tym przekonać...


Była bodajże środa.Wracałam ze szkoły do domu. W pewnym momencie zaczął dzwonić mój telefon.

- Halo?

- Cześć. Tu Harry. Harry Styles. Mówiłem, że będę sprawdzał - usłyszałam znajomy głos. ‘Niee.. To nie może być prawda’

- Hahah.. Dobre, dobre. Już uwierzyłam. A tak serio. Jesteś kolegą Ali? Czym cię przekupiła?

- …

- …

- …

- Czyli to naprawdę ty, Harry? – upewniłam się.
- Tak – usłyszałam rozbawienie w jego głosie.

- Skąd masz mój numer? – wyjąkałam. Miałam ochotę krzyczeć ze szczęścia. ‘Wdech, wydech, wdech, wydech.. Dobra pamiętam jak się oddycha.. Nie można zrobić przecież wdech, wydech, wydech, wdech, wydech, wdech, wdech..’
- W tedy jak zapomniałaś telefonu od nas z garderoby, to.. Pozwoliłem sobie zapisać twój numer, a w twoich kontaktach zostawiłem mój – wyjaśnił. Nie za bardzo go zrozumiałam. W końcu poziom mojej znajomości języka, nie był zbyt wysoki. – Ale błagam. Nie chwal się tym..- Masz mnie za idiotkę? – ‘Kto normalny rozpowiedziałby numer swojego idola, narażając się na utratę kontaktu z nim..’
- A powinienem? – zaśmiał się.

- ..

- Dobra.. W każdym razie. Nikomu nic nie powiedziałaś?
- Nie.

- A twój brat?

- Też nie.

- To dobrze – odetchnął.

- Noo – powiedziałam to jakbym była pod jakimś urokiem. ‘O Matko! Harry Styles ma mój numer i ze mną rozmawia. Aaaaa!’ - Ale nie masz 100% pewności – zauważyłam. On chyba też zrozumiał o co chodziło.- Na razie nie ma żadnych afer. Gdybyście powiedzieli, już byłby to temat numeru.Nienawidziłam takich chwil. Musiałam się domyślać z kontekstu o co chodzi, bo te słowa jakoś do mnie nie trafiały. ‘Od dziś angielski stawiam na pierwszym miejscu.’
- Gdzie jesteście? – spytałam, wymijając się od odpowiedzi.

- We Francji. Ja właśnie wracam ze sklepu i postanowiłem zadzwonić.

- Aha.. A jak fanki? Nie idą za tobą?

- Hahah.. Chyba nie. Bynajmniej się nie ujawniają – odparł. - Wybacz ale muszę kończyć.

- Ok. Rozumiem.

- Cieszę się, że nic nie powiedzieliście.
- Yhymm.

- Pamiętaj, że będę dzwonił co jakiś czas. Trzymaj się, kotku. – powiedział i się rozłączył. 

Chwilę stałam przed klatką i nie mogłam uwierzyć w całe zajście. Przecież to było nie możliwe, bym ja, zwykła dziewczyna z Polski, poznała największy Boys Band na świecie, a jeden z jego członków właśnie do mnie zadzwonił. To było zbyt piękne..

‘Chwila.. Czy on powiedział do mnie kotku??

Gdy mój mózg zaczął na powrót pracować, wbiłam szybko kod i wbiegłam na górę.

- Maks! Maks!

- Co jest? – spytał brat, wychodząc z kuchni.
- Nie uwierzysz – prawie piszczałam ze szczęścia. 

- Nie ma rodziców?

- Nie.

- Harry do mnie zadzwonił!

- Co? Jaki.. Serio? Dobra.. Nie wkręcaj mnie.

- Ale przysięgam! Zadzwonił do mnie i sprawdzał czy nic nie powiedzieliśmy o nim i Lou.

- …

- Pamiętasz jak zapomniałam komórki i potem przybiegł i mi ją oddał?

- Noo..

- To w tedy zapisał mój numer. A mi swój. Powiedział, że będzie częściej dzwonił! – skakałam z radości. – A wiesz co to oznacza? – spytałam, momentalnie stając i patrząć na młodego.
- Co?

- Że może kiedyś zadzwoni z Niall’em! Albo Zayn’em! – krzyknęłam i w podskokach powędrowałam do łazienki.

- Dobra. Chyba ci wierzę. W innych okolicznościach byś tak nie skakała.

- Dziękuję – powiedziałam z przesadną dokładnością.
- To teraz ja ci coś pokażę.

- Co takiego?- spytałam i poszłam za nim do pokoju. Patrzyłam jak szuka czegoś w szafce. Po chwili podał mi gazetę. Na okładce był Paul i my. Wytrzeszczyłam oczy i spojrzałam na brata.
- Jest artykuł..Przerzuciłam kilka stron i w końcu znalazłam.
 ‘Fani włamali się do garderoby One Direction!’
Przecież to jakiś horror. ‘Skąd oni mogli to wiedzieć? Przecież żadnej afery nie było. Tylko nas wywalili.. To wszystko..’
- Ej. No ale chwila.. Młody.. Tu nie ma napisane kto się włamał. Nawet porządnego artykułu nie ma.

- Ale są zdjęcia.

- Na których widać Paul'a i dwoje ludzi stojących obok niego. TYŁEM – westchnęłam ciężko i odłożyłam gazetę na biurko. Następnie położyłam się na łóżku i wyjęłam komórkę.
- Myślisz, ze rodzice nas nie poznają?

- Spoko wodza.. Miałam na sobie koszulę Ali. Czyżbyś zapomniał, że moja była brudna? – zmrużyłam oczy, przypominając mu jak wylał na moja bluzkę sok z czarnej porzeczki. Umilkł od razu i siadł na swoim łóżku.

- Po prostu nie powinni się dowiedzieć. 


Wieczorem, gdy leżeliśmy już w łóżkach, ja przeglądałam kontakty. Szukałam hasła pod jakim zapisał się Styles.

- Serio? To jest ta nazwa? – powiedziałam na głos.
- Jaka nazwa? – spytał Max i podszedł cicho do mnie. Przekręciłam ekran w jego stronę.–‘ Twój sexy mrrau Harry x’- przeczytał głośno po czym zaczął się śmiać.

- Dlaczego ‘twój’?

- Nie wiem.. Ale wiem, że ma wysokie mniemanie o sobie.

- Czemu tak sądzisz? – dopytywał się chłopak.
- No.. Wątpię żeby jeszcze jakiejś fance dał swój numer. A jak już to wszystkim zapisuje się tak samo.. Jakby myślał, że każdy człowiek się w nim zakocha.

- A tak nie jest? Dużo osób na niego leci.

- Ja nie.. Poza tym.. są inne powody.

- Oświeć mnie.. – wywrócił oczami.
- Po pierwsze on jest z Louis’em, a po drugie.. Ja. Kocham. Niall’a.
- Yhymm.. Ale Niall nie wyglądał na za bardzo zainteresowanego naszymi ‘odwiedzinami’ – powiedział i wrócił do swojego łóżka. Nic mu nie opowiedziałam.
Spojrzałam na zdjęcie, które Harry przypisał do swojego kontaktu. Uśmiechnęłam się na wspomnienie pocałunku jego i Lou. ‘Taka słodka z nich para’.
 


* * *

'Sexy Mrauu Harry x' - zdjęcie kontaktowe dla Alex



ONE DIRECTION :D

5 komentarzy:

  1. normalnie fangerlinfgowałam, jak Hazz zadzwonił do Alex ;D Super rozdział. Czy Alex będzie z Niallem skoro Harry jest z Lou?? :) x

    OdpowiedzUsuń
  2. Super *.* Weź gdyby do mnie zadzwonił Harry ja bym stała jak wryta i bym nic nie powiedziala... hahah... życzę weny i czekam nn :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne czekam na kolejne rozdziały ;*
    Natchnienia :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Łał też bym chciała mieć nr Hazzy. Jej rodzice Alex i Maxa się nie dowiedzieli o ich wypadzie w sumie to i lepiej. Czekam na.następny i życzę weny . - Mania

    OdpowiedzUsuń